-
Czego nie rozumiem?
Czasami wydaje mi się, że rozumiem wszystko, bo jedną z moich dewiz jest: Mniej oceniania, więcej zrozumienia. Jednak zdarza się, że zrozumieć nie potrafię, choćbym bardzo chciała.
-
Nieświadoma rywalizacja
W dzisiejszym odcinku podcastu opowiadam o rywalizacji, której nie chcemy, a w którą zostajemy wplątani.
-
Zachowania, które doprowadzają mnie do białej gorączki
Zdarzają się dni, w których nic nie jest takie, jakie być powinno. Ja na przykład nie jestem wtedy typową, pozytywnie nastawioną do wszystkiego Dżastą, tylko zrzędliwym, marudnym trollem.
-
Co każdy zrobić powinien?
Komentarze internautów bywają kopalnią absurdów. A prawdziwą plagą jest rozkazywanie ludziom, co powinni zrobić.
-
Najgłupszy stres
Tematem 6. odcinka podcastu Ważę Słowa jest najgłupszy stres.
-
Milczący towarzysz naszego dzieciństwa
Lubię na nie patrzeć. W ciągu roku zmieniają się tak jak ja – wiosną budzą się do życia, latem rozkwitają, początek jesieni nadaje im barw, jednak im głębiej w listopad, tym jest im szarzej, a zimę muszą przeczekać. Są piękne. I od zawsze. Mogę na nich oprzeć całą historię mojego dzieciństwa.
-
Problemy z oddychaniem
Są takie znajomości, które po zakończeniu pozwalają na głębszy oddech. I dopiero kiedy pooddychasz pełną piersią, zdajesz sobie sprawę, że dawno tego nie robiłeś. Zaraz… Po jakim zakończeniu?
-
Dlaczego płaczesz za nieznajomym?!
Odchodzi ktoś nam bliski, więc jest nam zwyczajnie źle. Wylewamy łzy, przeżywamy na swój sposób żałobę, a przede wszystkim nie umiemy sobie wyobrazić, że tej osoby już nie ma. Jedynym „problemem” jest fakt, że tak właściwie nigdy jej nie spotkaliśmy.
-
Ta wasza tolerancja idzie tylko w jedną stronę
„Ta wasza tolerancja idzie tylko w jedną stronę, my mamy was tolerować, a wy nas już nie” – to jedno z najczęściej padających zdań, które widziałam w ostatnim czasie w internecie. I choć naprawdę chciałam to przemilczeć, wczorajszy dzień sprawił, że mi się już po prostu nie chce siedzieć cicho.
-
„Z wiosną zawsze [mi] było do twarzy”
Wiosenne słońce, budząca się do życia zieleń, te wszystkie kwitnące drzewa, jabłonie i bzy. Krótkie chwile, do których nie da się przywyknąć i każdego roku cieszą tam samo.