Najlepsze płyty 2019 roku


Czym byłby grudzień bez podsumowań? Zanim będziecie ich mieli serdecznie dość, sprawdźcie najlepsze płyty 2019 roku… Oczywiście w moim rankingu.

2019 rok był bardzo obfity we wspaniałości. Wspaniałe płyty wychodziły właściwie jedna po drugiej, szczególnie w drugiej połowie roku. Kilka z nich bardzo mnie w sobie rozkochało. Co polecam?

Kolor Cafe

Nie mogę inaczej rozpocząć tego zestawienia. Najlepsze płyty 2019 roku otwiera Michał Bajor. Wiem, jestem bardzo przewidywalna, ale co ja poradzę, że we wrześniu miała miejsce premiera Kolor Cafe. Przeboje włoskie i francuskie? Co więcej, uważam, że jest to jedna z najlepszych płyt mojego ulubionego artysty. Jest w niej wszystko – od radosnych, bardzo tanecznych utworów po piosenki tak przeraźliwie smutne, że na recitalu poryczałam się w głos (a jeśli mnie czytacie, wiecie, że moja emocjonalność jest raczej średnia „zewnętrznie”). To prawdziwie piękna płyta. Zresztą, nagrałam pierwsze przesłuchanie!

Żyć się chce

Najwspanialszy prezent urodzinowy zrobiła mi Alicja Majewska, wydając tego dnia nową płytę Żyć się chce. Wspaniałą – jak zawsze! Doskonale umilała początek wiosny, najpiękniejszej przecież pory roku. Alicji Majewskiej żyć się chce i czuje się to w każdej nucie. Zupełnie nie rozumiem, jak można nie kochać tej kobiety i jej głosu!

Ofelia

Swoją debiutancką płytę wydała także Ofelia. Wiedziałam, że to będzie dobra rzecz, bo słucham jej od czasów EPki. Nie zawiodłam się, co to jest za piękna dusza! Czasami ta pierwsza nuta sprawia, że nie możemy się oderwać. Tutaj dokładnie tak jest, ponieważ intro jest fantastyczne, tak bardzo emocjonalne. Intensywne ciary. Wspaniała płyta, która od pierwszej do ostatniej nuty nie pozostawia obojętnym!

Na świecie nie ma pustych miejsc

Kocham głos Małgorzaty Ostrowskiej, czego – mam nadzieję – nie muszę nikomu tłumaczyć. Ten zadzior, ta moc! Bardzo ucieszyły mnie więc wieści o nowej płycie i z góry wiedziałam, że jest na co czekać. Płyta pokazuje nam Małgorzatę Ostrowską ze strony lirycznej, delikatnej… Oczywiście ten mocny głos wcale nie znika, ale dużo w tym refleksji i spokoju. Przepiękna płyta.

OdNowa

OdNowa od Anity Lipnickiej ucieszyła mnie szalenie. Połączenie takiej tanecznej, elektronicznej muzyki i utworów, które uwielbiam, do których mam wielki sentyment, to strzał w dziesiątkę. Kocham takie odświeżenia! Cieszę się, że Anita Lipnicka się na taki krok zdecydowała!

Przebudzenie

Rusowicz do perfekcja – takie zdanie napisałam kiedyś w jednym z wpisów. I nadal to podtrzymuję. Głos Ani określiłabym jako niewspółczesny i to jest najlepsze na świecie. Artystka, która wie, czego chce i konsekwentnie to robi. Kocham ją totalnie!

Młodość

Niedawno sięgnęłam po tę płytę, przypadkiem i… Mamo, jakie to jest dobre! Ralph zahipnotyzował mnie swoim głosem. Ta płyta bardzo mnie relaksuje i dużo spokoju wnosi. Niesamowicie to doceniam!

Rammstein

Polska muzyka, polską muzyką, ale zdecydowanie muszę odnotować tutaj nową płytę Rammsteina, która jest tak super, że same nienadające się do publikacji słowa cisną mi się na usta. Majstersztyk!

Norman Fucking Rockwell

W przypadku zagranicznej muzyki w moim rankingu od lat królowe są dwie: Lady Gaga i Lana Del Rey właśnie. Kocham jej spokój w głosie i niepokój w tekstach. Nowa płyta jest bardzo „lanowa”, więc jestem absolutnie zakochana.

Courage

Nie spodziewałam się, że nowa płyta Celine Dion tak bardzo mi się spodoba. Ale zrobiła to i nie mogłam jej pominąć w tym zestawieniu. Niektóre piosenki rozrywają moje lodowe serce, inne sprawiają, że tuptam nóżką. Polecam, drodzy Państwo, polecam!

A Wy czego słuchaliście w tym roku? Jakie są najlepsze płyty 2019 roku według Was? Podzielcie się ze mną swoimi typami!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *