8 czerwca 1946 roku urodził się Piotr Fronczewski.
Pan Kleks czy Jacek Kwiatkowski? A może Franek Kimono? Czy jest ktoś, kto nie zna Piotra Fronczewskiego? To niemożliwe! Tak jak niemożliwe wydaje się, by móc obok niego przejść obojętnie. Dla mnie Piotr Fronczewski to przede wszystkim niesamowity głos! Tak niesamowity, że można go słuchać i słuchać (dosłownie, przesłuchałam „Księcia mgły”, choć nie jestem fanką audiobooków, ale po prostu nie mogłam się oderwać od lektora – miód na duszę).
Serdecznie polecam Wam także wywiad-rzekę „Ja, Fronczewski” – aby poznać tę niesamowicie pokorną, powiedziałabym nawet nieśmiałą stronę artysty.
Panie Piotrze, wszystkiego najlepszego, z całego serca!