„Pestka” to jeden z filmów mojego życia. Uwielbiam również książkę, choć przyznam Wam, że gdyby nie film, nie spodobałaby mi się tak bardzo. Niezależnie od tego, jaką formę wybierzemy, historia z pewnością zmusza do jednego – zastanowienia się, co jest naszą pestką.
– Każdy ma w sobie pestkę, każdy swoją. Jak owoc. Przylatują ptaki, przychodzi jedno po drugim spustoszenie. Robak. Gnije to, co jest miąższem. Odpada. Ale pestkę trzeba uratować. Pestka musi zostać nietknięta. Z pestki przecież…
(…) co jest pestką.
– To, w co nie przestajemy wierzyć. Co najgłębiej jest nami, pomimo wszystko. Pomimo zła w nas, pomimo naszych odstępstw, mimo wszystkich srebrników, jakieśmy wzięli. (…)
– (…) Mówisz o mnie. Mówisz o… Ale ty. Co jest twoją pestką. Jeśli potrafisz. Jeśli wiesz?
– Wiem – powiedziała. – Miłość.
„Pestka” – Anka Kowalska
Moją pestką jest zachwyt.
Często nad rzeczami/zdarzeniami pozornie najzwyklejszymi, na które kiedyś zupełnie nie zwracałam uwagi. Dzisiaj zwracam, zachwycam się, pielęgnuję to i… robię zdjęcia. Żeby pamiętać.
Okres świąteczny to często czas podsumowań, w związku z tym chciałam się z Wami podzielić kilkoma tegorocznymi zachwytami, jednocześnie rozpoczynając na blogu podsumowującą serię.



Co jest Twoją pestką?


2 odpowiedzi na “Moją pestką jest zachwyt”
Kawał pięknych zdjęć ❤️
Bardzo dziękuję <3