Najgłupszy stres


Tematem 6. odcinka podcastu Ważę Słowa jest najgłupszy stres.

Jeśli wolisz słuchać:

Jeśli wolisz czytać:

Dawid Podsiadło w piosence „Trofea” śpiewa:

Moim kumplem nieustanny stres.

I ja bym mogła sobie te słowa wytatuować, najlepiej na czole. Problem w tym, że my się z tym moim kumplem stresem nie bardzo lubimy.

Stres dobry i stres zły

Zanim przejdę do tematu głównego, chciałabym wspomnieć trochę o stresie, ponieważ wydaje mi się, że to ważne. Podkreślam jednak, że nie jestem lekarzem czy terapeutą, jedynie dzielę się informacjami, które są (wydaje mi się) powszechnie dostępne.

Oczywiście istnieje dobry stres, który jest motywujący, daje kopa do działania i chroni nas przed kompromitacją. To taka przyjemna trema dająca nam ten dreszczyk emocji. Jednak nie da się ukryć, że poza tym stres ma też dużo innych, niefajnych objawów. Bywa, że nie kończy się na ściśniętym żołądku i szybszym biciu serca.

Stres może sprawić, że choruje całe nasze ciało, szczególnie kiedy jest go dużo, a w dzisiejszych czasach przecież o to nietrudno. Objawów może być więc mnóstwo, nasz organizm potrafi działać naprawdę przedziwnie. Może boleć nas głowa, gardło, pojawić się chrypka, permanentne zmęczenie, problemy z żołądkiem i wiele, wiele innych.

Stres nie zawsze jest OK

Jeśli czujesz, że stresu w Twoim życiu jest za dużo i odchorowujesz jego nadmiar, pamiętaj, że można z nim walczyć! Wygrana jest możliwa. Warto wybrać się do lekarza czy na terapię i spróbować poczuć się lepiej.

Najgłupszy stres

Aby jednak nie zrobiło się zbyt poważnie, bo nie taki był cel!, przejdźmy do najgłupszego stresu. Z pewnością każdy z Was ma takie sytuacje, w których pojawiający się stres uważacie za zupełnie absurdalny. Najgłupszy stres łapie mnie dość często i nawet trochę bawi. Co go wywołuje?

Polecanie czegoś komuś

Stresuje mnie polecanie! Trudno w to uwierzyć, patrząc na ten blog, prawda? Jednak w tym przypadku nie polecam nic nikomu bezpośrednio. Kiedy ktoś poprosi mnie o polecenie czegoś dobrego, chciałabym żeby jak najszybciej zapoznał się z tym, o czym mówiłam i szybko powiedział mi, co o tym sądzi. Bo co jeśli się nie będzie podobało i ktoś straci przeze mnie swój czas? STRESUJĄCE! Co nie zmienia faktu, że polecanki naprawdę lubię i mimo wszystko często nie mogę się powstrzymać.

Detergenty

Domestos to dla mnie duży stres. Sam zapach unoszący się w mieszkaniu sprawia, że wydaje mi się, jakbym właśnie go jadła, co oczywiście skończy się NA PEWNO strasznymi problemami zdrowotnymi. Środki czystości zawsze w rękawiczkach i z dala od jedzenia!

Rozmowy na korytarzu

Mieszkam w bloku i każde ożywione rozmowy na korytarzu przynoszą jakiś taki niepokój. Na co dzień się to w końcu nie dzieje, skoro więc nagle zapanował ruch, to najpewniej właśnie ma miejsce jakaś ewakuacja i nikt nie zauważy, że jestem w domu. Co oczywiście oznacza, że jako jedyna, nieświadoma, zostanę w mieszkaniu i zginę. Hashtag myśli katastroficzne. Co ciekawe, kiedyś słyszałam takie rozmowy i chwilę później do moich drzwi zapukała policjantka, informując o ewakuacji. I co?! To nie głupota, to instynkt! ;D

Duże samochody

Kiedy byłam dzieciakiem, chodziłam do przyjaciółki albo do szkoły poboczem dużej, ruchliwej ulicy. Czasami przejeżdżały tamtędy ciężarówki i ja oraz moje #myślikatastroficzne działały jak szalone, czekając tylko aż to wielkie auto się na mnie wywróci lub we mnie wjedzie. Nie stało się to, jednak stres pozostał do dzisiaj.

Dzwonek do drzwi

Po to są domofony, żeby się przedstawiać. Jeśli ktoś po prostu dzwoni do drzwi, jestem nieufna. Podchodzę na palcach, zerkam przez wizjer i decyduję, czy otworzę. Coś mi nie pasuje? Nie robię tego. Trudno. Może tym razem to nie będzie ewakuacja.

Pociągi

Stresują mnie również pociągi, ale nie te przewożące ludzi, a te z materiałami łatwopalnymi. Nie wiem, jak Wam to dokładnie opisać, ale zdarza się, że lokomotywa ciągnie za sobą mnóstwo… cystern? W każdym razie okrągłych „wagonów” z naklejkami wskazującymi, że przewożone jest coś, co może wybuchnąć. Zawsze ciągną się w nieskończoność, szczególnie kiedy akurat czekam na coś na stacji. JAK SIĘ NIE STRESOWAĆ?

A Wy? Zdarza Wam się głupio stresować?


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *