Najlepsze czasy


Na szczęście dzieciństwo spędziłam na podwórku, z innymi dziećmi, nie patrzyłam ślepo w tablet! Za naszych czasów było lepiej…

W głowie mi się nie mieści, żebym ja w wieku 10 lat miała telefon! Ja biegałam po podwórku, z innymi i jestem niezwykle wdzięczna moim rodzicom, że miałam takie dzieciństwo. Teraz tak patrzę na to, co się dzieje, jak mało jest tych dzieciaków na zewnątrz. Za naszych czasów byliśmy razem, cały dzień się biegało. A teraz, dramat!

W głowie ci się to nie mieści, bo kiedy miałaś 10 lat, telefony były niemal tak popularne, jak dzisiaj posiadanie prywatnego odrzutowca. Nikt tego telefonu nie miał. To nie tak, że rodzice chcieli ci zapewnić superwylatane dzieciństwo, więc ochronili cię przed tym, nie… Prawdopodobnie gdybyś urodziła się 10 lat temu, dzisiaj miałabyś ten telefon i nie płakała w poduszkę z tego powodu. Byłby to też, uwaga, prawdopodobnie smartfon, ponieważ coraz trudniej o komórki z czarno-białym wyświetlaczem. Takie mamy czasy, a rodzicom to pewnie na rękę, że kiedy dziecko im zniknie z pola widzenia, nie muszą latać po okolicy i szukać go z językiem na brodzie. Po prostu dzwonią… Tyle.
Patrzę przez okno i widzę dzieciaki. Jest ciepło, więc powyciągały rowery, rolki, hulajnogi i śmigają. O dziwo bez telefonu w łapkach. Nie siedzą w domu, nie grają, nie bawią się tabletem. Jeśli się rozejrzysz, najpewniej również zauważysz, że średnia wieku na zewnątrz nie wynosi +70 lat.

Ktoś to widział, żebym ja za dzieciaka siedział w domu i grał na tych komputerach? My się zbieraliśmy i graliśmy w piłkę, takie gry nam były w głowie…

Mam 27 lat, wychowałam się w tych najsłodszych “właściwietobeztechnologii” czasach i wiecie co… Rodzice nas siłą musieli odciągać od Pegasusa, Nintendo czy innego Playa. Mario zajmował nam całe dnie i marzyło nam się, żeby w końcu rodzice dali spokój z tym podwórkiem. Zaraz pojawiły się pierwsze Simsy, nie muszę mówić, że najchętniej nie chodzilibyśmy spać, bo przecież trzeba zbudować dom. Na litość borów zielonych, nie wciskajcie kitu, że za naszych czasów to tylko piłka i spacerki, większość z nas godziny spędzała na strzelaniu w cyfrowe kaczki.

To takie smutne, że zamiast śpiewać mu „Sto lat”, wszyscy stoją z telefonami, zero rozmowy, nie ma już takiego kontaktu między ludźmi, jak kiedyś.

Za naszych czasów, jakiekolwiek czasy by to nie były, zawsze było bardziej kolorowo, lepiej, piękniej, relacje były prawdziwsze, po prostu niebo a ziemia w porównaniu z tym co dzisiaj, prawda? Pamiętamy tylko to co lepsze. Warto jednak uświadomić sobie, że każde pokolenie jest inne i żyje według innych reguł. Nawet jeżeli nie do końca wszystko rozumiemy, nie możemy narzucać dzieciakom wychowanym w technologicznym świecie, żeby nagle porzuciły wszystko i żyli tak, jak my kiedyś. Od lat relacjonowanie życia w internecie przestało szokować. Dodajemy zdjęcia na Fejsa, Instagram, od kilku lat również w nieco innej formie na Snapa itp. Nie powinno więc jakoś szczególnie dziwić, że w momencie tego urodzinowego toastu ktoś sięgnie po telefon, by to uwiecznić. Kiedyś kilka osób miało aparaty i cykali oni w tym momencie zdjęcia, teraz nagrywamy filmik na Instastories. Za jakiś czas pewnie będziemy robić coś zupełnie innego, co dzisiaj nie przychodzi nam do głowy. I to, że komuś to wyrwiecie, bo się wam wydaje, że tak będzie lepiej, wcale tej osoby nie uszczęśliwi. Sami zresztą przychodzimy się pożalić w Internecie właśnie, czy to o czymś nie świadczy?

Pozwólmy żyć ludziom tak, jak chcą. A jeśli przeszkadza nam technologia, przestańmy z niej korzystać. MY, a nie WSZYSCY. Miłego dnia!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *