Przybyła wiosna, piękna i radosna, a wiosna zawsze jest dobrym czasem na zmiany. To trochę taki drugi początek roku, wszystko robi się zielone, świeci słońce, wywalamy zimowe kurtki, chowamy kozaki. Skoro więc od dawna odkładasz „na pewno się ogarnę!” na jutro, wiosna to całkiem niezły czas, żeby jutro nadeszło.
Nie jestem ekspertem od ogarniania, o nie! Absolutnie też nie traktujcie tego jak poradnik. Ale pracuję zdalnie już na tyle długo, żeby wiedzieć, co do mobilizacji jest mi niezbędne. Przedstawiam Wam niezbędnik nieogara, dzięki któremu wszystko idzie jakoś prościej…
1. Kalendarz/Notatnik
Bez kalendarza i bullet journala zapomniałabym połowy zadań każdego dnia. Niektórzy lubią elektroniczne, ja wolę jednak papierowe. Myślę, że bardziej nad nimi panuję, poza tym leżą tuż obok mnie i trudno mi o nich zapomnieć. Po co aż dwa? W jednym zamieszczam „suche” zadania, w drugim mam całe to-do lists.
Moja propozycja: Planowanie z dnia na dzień jest najlepsze. Długoterminowość dla nieogara to zło.
2. Karteczki/Sticky notes/Memory/Jak tam zwał
Zawsze pod ręką. Kiedy tylko coś przyjdzie do głowy, zapisujesz i przyklejasz w takim miejscu, żeby stale na to patrzeć. Im ładniejsze, tym przyjemniej.
A kiedy karteczek nie ma w pobliżu, idealnie zastąpi je aplikacja Google Keep.
3. Miejsce, w którym możesz notować
Idealny dla mnie jest Microsoft OneNote. Posiada wszystko, czego potrzebuję podczas notowania, a w dodatku jest przejrzysty.
4. Wtyczka blokująca rozpraszacze
Trudno zostać 100-procentowym ogarem, kiedy nie można być offline podczas pracy. Pomagają wszelkie wtyczki blokujące rozpraszające strony. Ja używam StayFocusd dla przeglądarki Chrome. Dzięki niej mogę wybrać, co chcę zablokować, w jakim stopniu i na jak długo.
5. Święty spokój
Naprawdę nic tak nie pomaga, jak spokój. Wyłącz serial w tle, internet w telefonie, wycisz dźwięki, zamknij niepotrzebne karty przeglądarki i bierz się do roboty.
Wszystko się DA. Trzeba tylko chcieć i trochę poćwiczyć. Dodaj do tych 5 punktów trochę luzu, nie zniechęcaj się, nie wszystko przecież musi być idealne i działaj. Nie gwarantuję, że się uda, ale spróbować nie zaszkodzi, prawda? 🙂